Mając świadomość, że w tym roku mija 20 lat mojej eksploracji gór, postanowiłem to jakoś zaakcentować. Po wielu przemyśleniach, postanowiłem że spróbuję wejść na Mont Blanc (4807mnpm), górę znaną wielu ludziom, lecz dużo mniej ludzi widziało ją na własne oczy. Ja postanowiłem dołączyć do grupy ludzi, którzy stanęli na jej wierzchołku. Wykorzystując stare kontakty z netu, dołączyłem do ekipy która pod koniec czerwca zaplanowała załoić „Białą Górę”. Po 15 godzinach jazdy 28.06 znaleźliśmy się na campingu nieopodal Chamonix. Ten dzień przeznaczyliśmy na odpoczynek przed akcją górską. Prognoza pogody była pomyślna, więc następnego dnia ruszyliśmy do St. Gervais les Bains. Stamtąd zabytkowym tramwajem gorskim wjechaliśmy na Nid d`Aigle(2372mnpm), który jest punktem wyjścia większości ekip atakujących górę od strony francuskiej. Po mozolnym podejściu doterliśmy do schroniska Tete Rousse(3167mnpm). Tam dokonaliśmy przepaku i ruszyliśmy do schroniska Gouter(3817mnpm) w ktorym zaplanowaliśmy nocleg przed atakiem szczytowym. Wiedząc, że mogą być kłopoty z miejscami zabraliśmy ze soba namioty. Dlatego droga między schroniskami, choć nie jest trudną wspinaczką, to jednak trudność ta została zwiększona przez dźwigane toboły.
W schronisku zasłużony odpoczynek i ponowne przepakowanie, a potem spanko, bo o 2.00 mieliśmy wstać. O 3.00 ruszyliśmy w drogę na szczyt. Gorę lepiej robić przed południem, gdyż potem słońce może rozmiękczyć śnieg, co utrudni poruszanie. Przy okazji widzi sie niezapomniany wschód słońca. Po czterech godzinach zmagania się z góra, stanąłem na jej wierzchołku. Pogoda dopisała, więc mogłem podziwiać wspaniałe widoki, mając świadomość tego że w promieniu paru tysięcy kilometrów wyżej jest tylko powietrze. Tym samym dołączyłem do grona zdobywców najwyższej góry Alp, a dla niektórych również Europy (a przynajmniej jej cywilizowanej części), gdyż wiele osob, które były na Elbrusie twierdzi że tam to już jest Azja. Ale nie będę dokonywał osądu. Po szczęśliwym zejściu z góry toastom nie było końca. Dla tych pięknych chwil warto bylo trochę się pomęczyć, gdyż zrobiłem tą górę bez aklimatyzacji, więc odczułem ubogość powietrza na wysokości. A potem , jak to zawsze bywa droga powrotna i pożegnania. P.S. Pozdrowienia dla ludzi z ekipy, a w szczególności dla Bogusia-lokomotywy napędowej wyprawy.
Mont Blanc info.
Mont Blanc (wł. Monte Bianco, pl. Biała Góra, 4810,9 m.) najwyższy szczyt Alp i Europy, nazywany Dachem Europy (niektórzy, w tym alpiniści zdobywający Koronę Ziemi, przyjmując inne granice Europy niż Międzynarodowa Unia Geograficzna, uważają Elbrus za szczyt europejski i tym samym najwyższy w Europie), położony na terytorium Francji. Granica francusko-włoska przebiega przez pobliski, boczny wierzchołek Mont Blanc de Courmayeur (wł. Monte Bianco di Courmayeur) (4748 m.)
Krzysztof Fuss